Przekaż darowiznę

MAKSYMILIAN STRZYŻEWSKI
Maksymilian urodził się 25 kwietnia 2024 roku, z poważną wadą serca – tetralogią Fallota z atrezją zastawki płucnej, dysplazją zastawek przedsionkowo-komorowych oraz prawostronnym łukiem aorty. Już od pierwszych chwil jego życie było nieustającą walką o każdy oddech, o każde uderzenie serca. Od samego początku jego serduszko musiało być wspomagane lekami, a w krytycznych momentach – również adrenaliną, która przez ostatnie miesiące była jego codziennością, utrzymując go przy życiu, gdy jego organizm przestawał sobie radzić.
Maksio przeszedł już dwie poważne operacje serca, a druga z nich, 16 sierpnia, była niezwykle trudnym wyzwaniem. Zaledwie dwa dni przed tym zabiegiem Maksio zaraził się gronkowcem – groźną bakterią, która sprawiła, że jego stan był jeszcze bardziej niestabilny. Lekarze ostrzegali, że operacja w takim stanie jest niezwykle ryzykowna, ale nie było innego wyjścia – jego życie było zagrożone. Każdy dzień był dla niego walką, a my patrzyliśmy bezsilnie, jak jego małe ciało walczy o każdą kolejną minutę.
Były chwile, kiedy lekarze mówili, że nadzieja jest znikoma, że musimy przygotować się na najgorsze. W pewnym momencie nawet rozważano przeszczep serca – jego małe serduszko wydawało się zbyt słabe, by przetrwać kolejne dni. To były momenty, gdy czas dosłownie stanął w miejscu. Każda minuta była pełna strachu, każdy alarm na monitorze wywoływał fale paniki. Byliśmy przy nim, trzymaliśmy jego malutką rączkę, modląc się o cud.
Były dni, kiedy nie mogliśmy go dotknąć, bo jego stan był tak niestabilny. Maksio spędzał miesiące podłączony do aparatury, która podtrzymywała jego funkcje życiowe, a adrenalinę podawano, by jego serce nie przestawało bić. Było wiele momentów, gdy lekarze sugerowali, że powinniśmy przygotować się na najgorsze, że nasze maleństwo może nie przetrwać kolejnych godzin. I wtedy, kiedy wydawało się, że wszystko stracone, Maksio pokazywał nam, jak wielką ma wolę życia.
Te ostatnie miesiące były pełne trudnych chwil, ale także małych, cennych zwycięstw. W najgorszych momentach, kiedy wydawało się, że już nie ma nadziei, Maksio niespodziewanie zaczął się poprawiać. Jego serduszko, choć słabe, wykazało ogromną wolę życia. Każdy dzień przynosił nowe wyzwania, a my wciąż wierzyliśmy, że nadejdzie ten moment, gdy usłyszymy od lekarzy „Będzie dobrze”.
Dziś, niemal pięć miesięcy od jego narodzin widzimy, jak Maksio po raz pierwszy próbuje oddychać samodzielnie, bez rurki i bez wsparcia aparatury. To coś, na co czekaliśmy przez tak długi czas. Kilka dni temu mogliśmy go wziąć na ręce, bez żadnej rurki na jego twarzy, bez obaw, że każda minuta jest zbyt ryzykowna. Wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy jego pełen uśmiech – uśmiech, który dał nadzieję na lepsze jutro.
Przed nami jednak wciąż długa i niepewna droga. Maksio potrzebuje dalszych operacji. Konsultujemy się zarówno w Polsce jak i za granicą u najlepszych lekarzy, którzy pomogą nam w dalszej diagnostyce i znalezieniu najskuteczniejszych metod leczenia.
Każda konsultacja, to ogromne koszta, dlatego Wasza pomoc jest dla nas tak ważna. Potrzebujemy środków na dalsze leczenie Maksia, na specjalistyczny sprzęt medyczny, który pomoże nam monitorować jego stan i szybko reagować na każde zagrożenie, oraz na leki i intensywną rehabilitację, by wzmocnił swoje ciało po tym wszystkim co przeszedł do tej pory.
Chcemy zrobić wszystko, by dać Maksiowi szansę na życie.
Marzymy o chwili, gdy będziemy mogli zabrać Maksia ze szpitala, przytulić go mocno i powiedzieć „Synku, daliśmy radę”. Chcielibyśmy wrócić do domu i skupić się tylko na jego zdrowiu, bez zmartwień o to, jak poradzimy sobie z kosztami leczenia i co przyniesie każdy kolejny dzień.
Prosimy Was o wsparcie – każda złotówka, każde dobre słowo, każda modlitwa to dla nas ogromna pomoc. Wierzymy, że z Waszą pomocą Maksio wygra tę walkę i dostanie szansę na życie pełne radości i uśmiechu.
Dziękujemy z całego serca,
Rodzice Maksia
Przekaż mi swoje 1,5%
Wpłaty darowizn można dokonywać na konto imienne MAKSIA
w Fundacji Mamy Serce:
Nr konta PLN: Alior Bank 13 2490 0005 0000 4530 1511 8753
Nr konta walutowego: EUR: 91 2490 0005 0000 4600 4781 5229
SWIFT: ALBPPLPW
Tytuł wpłaty: ZC77 Maksymilian Strzyżewski